Kalisko-Ostrowski Klub Fajki 2010 w Przemyślu
Na XXII Święto Bróg i XVI Święto Fajki Przemyśl 2021 pojechało dwóch członków KOKF2010 - Maciej i Sławek. Lecz nie byliśmy sami ...
Przygoda zaczęła się kilka tygodni temu. Rysiu Konarski ze Szczecina postanowił pojechać na Kolebkę. Rysiu namówił na wypad Mieszka Pawłowskiego ... i tak powstała połowa ekipy, która miała dojechać pociągiem do Ostrowa Wielkopolskiego, a później już samochodem z drugą połową ekipy - Maciejem i Sławkiem.
Krótko Przed północą 25 czerwca 2021 jako koordynator wyjazdu, odebrałem z dworca kolejowego w Ostrowie Wielkopolskim obu Szczecinian i zabrałem do siebie. Czasu nie mieliśmy wiele, raptem ze 2 godziny, więc szybko nakarmiłem Ryśka i Mieszka, jakaś fajeczka, błyskawiczny przegląd zbioru i około 2.00 ruszaliśmy w trasę ze Sławkiem, który po nas przyjechał. Dobrze, że zdążyłem poprosić Kolegów ze Szczecina o wpis do klubowej kroniki.
Potoczyliśmy się powoli do Przemyśla, z dwoma krótkimi postojami. Słońce złapało nas w trasie, gdy dotarliśmy do Przemyśla, było już wysoko.
Ponieważ nie mogliśmy od razu wyładować się w hotelu, wcześniej umówiliśmy się na spotkanie z Erykiem Cieślakiem i mistrzem Ryszardem Filarem.
Po obkupieniu się w "filarówki", pojechaliśmy do hotelu, by po nocnej jeździe odpocząć chwilę, przed spotkaniem w pracowni Zbyszka Bednarczyka na XXII Święcie Bractwa Bróg.
Kolejna edycja Święta Bróg nie przypominała tej zeszłorocznej (covidowej), lecz te z lat poprzednich. Fajczarze, fajkarze, sympatycy ruchu fajczarskiego tłumnie najechali Zbyszkowe włości. Obok stoiska Bróg wystawiłem się z "Maćkowymi koszmarkami" i w zasadzie na Święto Fajki nic nie zostało.
Aura choć kapryśna, nie była w stanie popsuć zabawy uczestnikom imprezy. Spotkania, rozmowy, wspólne biesiadowanie, fotografowanie.
Jak co roku, cała impreza miała nie tylko na celu integrację naszego ruchu fajczarskiego, ale też cel wyższy - pomoc dla dzieciaków poszkodowanych przez los. Kupowaliśmy losy, braliśmy udział w licytacji przywiezionych przez gości fantów, w końcu paliliśmy charytatywnie.
Zwycięzcą konkursu charytatywnego został Michał Perczyński z Klubu Fajkowo-Cygarowego im. S. Holmesa z Warszawy. Ponieważ często zdarza się, że zwycięzca tego konkursu zwycięża w konkursie głównym-niedzielnym, Michał świetnie bawił się z nami do późnej nocy, mając nadzieję na kolejne zwycięstwo.
Dzięki hojności fajczarzy podczas Święta Bractwa Bróg udało się zebrać całkiem pokaźną kwotę, która będzie przekazana dla dzieciaków. Świetnie! Dzięki Ci Zbyszku za tę inicjatywę. Dzięki Wam fajowi przyjaciele za Wasze serducha, przywozicie fanty, licytujecie, pomagacie. Tak trzymać.
Niedziela zaczynała się leniwie. Od spacerów i zdjęć w obowiązkowych lokacjach,
od kawy czy innych płynów zbawiennych dla organizmu.
Tak leniwie dobrnęliśmy do południa, kiedy rozpoczął się kiermasz. A na kiermaszu różności i to, co nas najbardziej interesowało czyli fajki. No i znów zakupy.
Kolejnym punktem programu (o 14.00) był konkurs XVI Święta Fajki. Miejsce konkursu zlokalizowano w pizzerii "SANówa" w części podziemnej, bardzo klimatycznej. Do konkursu stanęło 51 fajczarzy w tym trzy Panie. "Fajka podhalańska" miała związek z Podhalańczykami, którzy celebrują 100-lecie swojej obecności w Przemyślu.
Nie wiem jaki paliliśmy tytoń, na pewno został wcześniej przetestowany przez Przemyski Klub Fajki ... miał się spalać szybko. No i nie zawiedliśmy ... wynik zwycięzcy: 1:10:01. Po raz czwarty fajczarze próbowali zdobyć koronę "Króla fajki". Po raz trzeci z rzędu ta sztuka udała się mojej skromnej osobie.
Wyników oficjalnych nie mam, ale pochwalić muszę znakomitą postawę startującego w konkursie, drugiego z członków KOKF2010 - Sławka - który zajął znakomite 5te miejsce z czasem 0:55:07. Gratulacje Sławku!
O 16.00 rozpoczął się korowód fajczarzy, fajkarzy, przedstawicieli miasta, cechu rzemiosł różnych. Wśród maszerujących znaleźli ppłk. Marcin Dusza (szef sztabu 21 Brygady Strzelców Podhalańskich) oraz stary/nowy "Król fajki" czyli ja. Jak zwykle nastąpiło rozpalenie fajki - pomnika ławeczki przed Muzeum Dzwonów i Fajek. W marszu towarzyszyła nam młodzieżowa orkiestra dęta.
0 18.30 na scenie przed ratuszem doszło do koronowania "Króla fajki 2021". Tzn. najpierw zdetronizowano starego "Króla fajki 2020",
następnie koronowano nowego "Króla fajki 2021".
Po koronowaniu starego/nowego "Króla fajki", rozpoczęło się rozdawanie dyplomów i nagród, a potem ciągnące się do późnej nocy biesiadowanie. Podczas biesiady przygrywała nam Paweł Gąsior, który nawet na specjalną prośbę "Króla fajki" wykonał utwór zespołu Turbo pt. "Dorosłe dzieci". Jeszcze raz dziękuję.
W chwilach na wytchnienie Paweł był zastępowany na scenie przez Henia i Matysa Worobców, Jacka "Fidela" Plisaka oraz Szymona Ligaja. To były wspaniałe chwile, gdy mogłem obserwować fajczarzy tak świetnie bawiących się w swoim towarzystwie.
Część z naszych przyjaciół wyjeżdżała z Przemyśla już niedzielnym wieczorem czy w nocy. Część jednak - tak jak my - rozjeżdżała się dopiero w poniedziałek rano. Wraz ze Sławkiem wsadziliśmy Rysia Konarskiego i Mieszka Pawłowskiego do pociągu jadącego wprost do Szczecina. Sami udaliśmy się do domu ... no prawie. Najpierw wjechaliśmy na małą godzinkę do Zbyszka Bednarczyka i tam zastali nas koledzy z Gdańska. Później pojechaliśmy do klimatycznego Sandomierza, skąd po spacerku i kawie ruszyliśmy w dalszą drogę do domu.
Jak każda impreza fajkowa, ta również pozostawi w nas wiele pozytywnych wspomnień, jesteśmy naładowani energią do dalszych działań. Dziękujemy organizatorom za możliwość spotkania i wspólnego spędzenia czasu.
Tekst: Maciej Maciejewski
Fot.: MM, Tadek Polak, Kamil Grąz, Mirek Jurgielewicz, Łukasz Kudlicki.