Kalisko-Ostrowski Klub Fajki 2010

Fajkowe Manewry - Sulęcin 2019

Wyjazd trzech członków Kalisko-Ostrowskiego Klubu Fajki 2010, był dla dwóch z nich początkiem ... wspaniałym początkiem trzydniowej wyprawy. W tym artykule dzień 1.

20190608_133911.jpg

(fot. m.m.)

W sobotę rano (8.06 o godz. 8:06) wyruszyliśmy w składzie: Roman SOLEY Kalinowski, Jakub Balcerzak i Maciej Maciejewski na zachód. Celem wyprawy był Camping Marina Ostrów koło Sulęcina. Koledzy z Klubu Miłośników Fajki im. Hucka Finna zorganizowali tam zawody w paleniu tytoniu w fajce, pod nazwą Manewry Fajkowe. Do podsulęcińskiego Ostrowa dotarliśmy bez najmniejszych problemów, jednak brama wjazdowa okazała się swego rodzaju teleportem. Przed wejściem do jednego z budynków stała zgraja mundurowych - czyżby zaproszenie na konkurs fajkowy, było podstępną próbą wbicia nas w kamasze. Samochód zarył koła w podjazd i nie chciał jechać dalej (albo to ja nie mogłem zdjąć nogi z hamulca - nie wiem). Jedna z umundurowanych postaci wskazywała miejsce do zaparkowania - czyżby chcieli zarekwirować autko?!?!?! Nie, to Julek z Konina chciał się jak najprędzej z nami przywitać ... uff. Kiedy wysiedliśmy z samochodu, zostaliśmy przyjaźnie przyjęci przez gospodarzy i pierwszych gości, którzy przed nami dotarli na wydarzenie. Oczywiście zaczęły padać pytania, gdzie nasze umundurowanie - w tym momencie, w cywilnych łachach bardzo odstawaliśmy od konwencji spotkania. Kiedy pokazałem, że z łaciatego umundurowania posiadam jedynie skarpetki, zauważyłem naganę we wzroku “dowutcy” i "kómendanta". Nikt jednak nie znał mojego niecnego planu. Zafasowaliśmy klucz do kwatery i po rozlokowaniu się, przystąpiliśmy do przygotowań. Dość powiedzieć, że moje powtórne pojawienie się, było dużym zaskoczeniem.

DSC4393_resize.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Pruski mundur, w który się wbiłem, robił wrażenie i był chyba najczęściej fotografowanym ubiorem tego dnia.

62219026_1506577509479669_3549166024848834560_n.jpg

(fot. M. Tritt)

Przygotowany do działań był również Kuba, który wspólnie ze Zbyszkiem Filipkiem i kilkoma innymi Kolegami stanowili trzon pancerny sił manewrowych.

DSC4379_resize.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

A co dalej? No cóż, “Ludzie lasu” z Sulęcina oraz przybyli na Sulęcińskie Manewry Fajkowe manewrujący z różnych stron kraju, zrobili cudną atmosferę. Z rozkazu "Pierwszego Obiektywu RPKF" - Naczelnego "Kalumet.pl" - Mirka Jurgielewicza (któremu jak zwykle podebrałem nieco zdjęć), odbył się przegląd wojsk. Ktoś patrzący z boku, określiłby ten oddział partyzancki, mianem wojska Kr. Jadwigi, przegląd umundurowania od IWW do dnia dzisiejszego. Dobrze przynajmniej, że fajka stanowiła nasz wspólny oręż, czyli stanowiliśmy "fajowy oddział".

DSC4503_resize-1.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Nie było wyjścia, musieliśmy podjąć walkę. Przystępujący do walki, zostali zaopatrzeni przez organizatorów w suchy prowiant (suchary i konserwa), łuskę - kupon obiadowy, oraz kieliszek. Natychmiast zajęliśmy pozycje obronne i z kieliszkami w dłoniach przystąpiliśmy do podnoszenia morale.

62179160_1619695678171920_2346116719979790336_n.jpg

(fot. B. Blij)

Przyszedł czas, gdy wezwano nas do bezwzględnej walki. Do boju stanęło 49 manewrujących, a odwód stanowiło prawie drugie tyle dekowników towarzyszących. Oręż do walki przygotował Tadziu Poliński, a amunicję Fajkowo.pl.

20190608_133936.jpg

(fot. m.m.)

20190608_133938.jpg

(fot m.m.)

20190608_133941.jpg

(fot. m.m.)

20190608_133944.jpg

(fot. m.m.)

Pododdział Kalisko-Ostrowskiego Klubu Fajki 2010 zakończył bój na następujących pozycjach: manewrujący Jakub Balcerzak miejsce 47, manewrujący Maciej Maciejewski miejsce 28, a nasz "Gienerał Cywil" Roman SOLEY Kalinowski miejsce 2.

DSC4693_resize-2.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Bez względu na zajmowaną pozycję, wszyscy uważaliśmy bój za zwycięski i bawiliśmy się doskonale.

DSC4897_resize-1.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Zwycięsko z batalii o "Fajki Prezesa" wyszedł Daniel Sadowski z pododdziału AFA Poznań.

DSC4728_resize-2.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Kończący swoje zmagania z fajką, oddawali swoje łuski-talony, otrzymując w zamian grochówkę, kotlet, bigos ze świeżej kapuchy i inne frykasy. W międzyczasie personel jednostki spraszającej nas do Sulęcina wytoczył baterię, która mogłaby powalić niejednego wroga.

20190608_155739.jpg

(fot m.m.)

Jeśli chodzi o ewentualne ofiary, to fundator nagrody głównej - Prezes, nie dożył finału. Pomimo wszystko wystąpił w roli głównej na kolacji, w postaci kiełbas, szynek i dziczej słoninki.

DSC4910_resize-1.jpg

(fot. M. Jurgielewicz)

Czciliśmy pamięć o fundatorze przez wiele godzin, do późnej nocy. Część przyjaciół rozjechała się do domów, część pozostała do niedzieli. Nasz "Gienerał cywil" "SOLEY, odjechał z innymi. Kuba i Maciej pozostali na miejscu, skorzystali z zakwaterowania w domku, w towarzystwie Sebastiana Nowaka i Janusza Moroza - dość rzec, że pogaduchy przeciągnęły się do pierwszych, nieśmiałych promieni słonecznych.

Po niedzielnym śniadaniu (szczególne podziękowania dla Gosi Rutyny), o 10-tej, Kuba i Maciej postanowili się odmeldować. Pożegnali się z gospodarzami imprezy, którzy przybyli na camping, by zorganizować śniadanko dla tych manewrujących, którzy okopali się na Marinie i schodzili się na rzeczone śniadanie. Co było dalej ... to już w osobnym artykule.

Drodzy Przyjaciele z Sulęcina, Wasza postawa przy organizacji imprezy godna jest pochwały w rozkazie dziennym Głównodowodzącego Henryka Rogalskiego - którego niestety nie było na Manewrach. "Niemmniemniej" o Waszym poświęceniu niniejszym powiadamiamy w/w. Wykazaliście, że Wy jak i pododdziały przybyłe z innych jednostek Rzeczypospolitej, stanowią siłę fajkowo-bojową, mogącą podjąć kolejny bój. Tym razem będzie to bój o Twierdzę Przemyśl (29 czerwca 2019 - Święto Fajki w Przemyślu).